Miasto Rishikesh uchodzi za światową stolicę jogi. Co roku w określonym terminie (głównie w lutym) adepci i miłośnicy […]
Autor: ateliermysli
Pamiętam jeden poranek w aśramie Paramarth Niketan w Rishikeshu. Bardzo wyraźnie. A nawet dwa poranki, bo podobne były […]
Ale naprawdę nieustający! Bez przerw padający, błotem rozścielający swoją miałką, oblepiającą i wszechprzenikającą naturę. A w tym błocie […]
W teraźniejszej serii wpisów będę publikować większe ilości zdjęć z naszej wyprawy w Himalaje. Kończymy pisanie książki i […]
Prendre la tangente dans la nature, et puis, se forger dans le noir d’une mort de vie quasi […]
… do których chociaż nie planujemy w najbliższej przyszłości wrócić (co nie znaczy, że nie wrócimy), to w […]
C’était une nuit. Plus sombre qu’un normal manque d’une lumière révélatrice d’une Lune trop pâle et sans un […]
Za co uwielbiam Indie? Chociaż trudno mi jest ująć w słowa zachwyt, który bardziej wymyka się werbalizacjom niż […]
Kilka dni w Indiach minęło, przy tej okazji kilka świątyń, meczetów, chai masala pitych kilka razy dziennie, kilka […]
… kiedy jedziesz w pociągu 6 godzin, no dobra, prawie 8, bo zgodnie z planem jest opóźnienie, wkoło […]